Advertisement
Menu
/ marca.com

Ancelotti i spisek monachijski

Carletto wraca na Allianz Arenę, gdzie wygrał Bundesligę i starł się z wpływowymi zawodnikami Bayernu.

Foto: Ancelotti i spisek monachijski
Xabi Alonso i Carlo Ancelotti w Bayernie. (fot. Getty Images)

Carlo Ancelotti wraca do Monachium i na Allianz Arenę. Trener Realu pracował tam od lata 2016 r. do końca września 2017 r. W Niemczech, jak to robił w każdej lidze, przez którą przechodził, Carletto został mistrzem. Bawarczycy pod jego wodzą wygrali Bundesligę z 15-punktową przewagą nad RB Lipsk. To nie był łatwy sezon. Ancelotti przybył do Bayernu, aby przejąć obowiązki od Pepa Guardioli. Zespół miał pozostać na tym samym poziomie, zarówno pod względem samej gry, jak i organizacji. 

Kampania, która miała być wyjątkowa, w ostatecznie okazała się nieudana. 18 kwietnia pomimo doprowadzenia Realu do granic możliwości na Bernabéu, po porażce 1:2 na Allianz, Bawarczycy odpadli z Ligi Mistrzów na etapie ćwierćfinału. 26 kwietnia na własnym stadionie Bayern okazał się gorszy od Borussii Dortmund w półfinale Pucharu Niemiec (porażka 2:3). Szybko wygrana Bundesliga nie była zbytnią osłodą.

Nadeszło lato, z Bayernu odeszli dwaj liderzy szatni (Lahm i Xabi Alonso), a Carlo chciał przeprowadzić rewolucję. A to w drużynie Bayernu nie jest rzeczą prostą. Weterani bawarskiej drużyny zrozumieli, że te ruchy nie wpisują się w ich sposób rozumienia tego, czym powinien być Bayern, a Ancelotti nie przetrwał w nowym sezonie. Porażka 0:3 na  stadionie PSG (Alves, Cavani i Neymar) oznaczała koniec ery Ancelottiego. Nie było litości. W jednym spotkaniu drużynę poprowadził Sagnol, a potem Heynckes, trener od legendarnego trypletu z 2013 roku. Jedenastka z Paryża została odebrana jako prowokacja, ponieważ Ancelotti posadził na ławce Robbena, Ribéry'ego i Hummelsa. Spośród nich tylko Holender wszedł na boisko, w 69. minucie, przy wyniku 0:3 i to za Müllera. 

Ancelotti nigdy nie mówił źle o Bayernie i o tym, czego doświadczył w ciągu 15 miesięcy pełnienia funkcji trenera klubu. Nie można jednak tego też powiedzieć o bawarskiej drużynie. Hoeness stwierdził, że przeciwko Włochowi było pięciu weteranów. Müller, że ​​od odejścia Guardioli „zespół zdawał się przypominać Dziki Zachód. Wszystko mogło się zdarzyć”. Robben poszedł jeszcze dalej: „Mój syn trenuje więcej niż my z Ancelottim”.

Wtedy stało się jasne, że w zespole coś pękło. Kodeksy drużynowe też nie zawsze były przestrzegane. Teraz ścieżki Müllera i Bayernu ponownie stykają się z Carlo Ancelottim

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!